niedziela, 23 września 2018

Od Ramsay'a CD Peter'a

- Chodzi ci o pracę? - spytałem unosząc brwi, na co chłopak skinął głową. - Jestem architektem, wiesz, zajmuję się projektowaniem wnętrz poszczególnych budynków. - wyjaśniłem uśmiechając się. - A ty? Nadal męczysz się w tej kawiarni? - oparłem się łokciami o blat stołu.
- Niestety tak. - mruknął Peter. W tym samym momencie wrócił do nas Nico.
- O czym tak rozmawiacie? - zapytał dosiadając się i otwierając przed sobą kartę menu.
- A, zgłębiamy tajemnice wszechświata i takie tam. - uśmiechnąłem się. - Co masz tam ciekawego? - wskazałem palcem na kartę trzymaną przez niego w dłoniach.
- Myślę, że najlepsza będzie zwyczajna pepperoni. - powiedział marszcząc brwi.
- Z podwójnym serem. - Peter wyjął z kieszeni papierosa. - Idę zapalić, jak co.
Nico zaproponował, że pójdzie z nim, a ja w tym czasie pójdę złożyć zamówienie. Kiedy dotarłem do celu, stojąca za ladą urocza panienka ustrojona w jakże przeuroczy uniform od razu zaświergotała standardową formułkę "Dobry wieczór, witamy w naszej pizzerii, w czym mogę pomóc?". Szybko powiedziałem całe zamówienie podkreślając, że ser ma być koniecznie dodany podwójnie, zapłaciłem i równie szybko zawinąłem się z powrotem do stolika. Chłopaków jeszcze nie było, więc wygodnie rozłożyłem się na krześle. Nie minęło dużo czasu, zanim zacząłem się nudzić. Zacząłem obserwować ludzi dookoła, jakąś romansującą parę, starsze małżeństwo, które najwidoczniej było w tego typu miejscu pierwszy raz, bo zaczęło się wykłócać z kelnerką, że ciasto to powinno być wysokie i puszyste, a ona im jakiś zakalec przyniosła, co - nie ukrywam - nawet mnie rozbawiło, młodą dziewczynę, która powoli jadła margheritę i przy okazji toczyła dosyć głośną dyskusję przez telefon, zdołałem usłyszeć kilka przekleństw. Wtedy moje zacne oczęta trafiły na wchodzącego do lokalu Nico i podążającego zaraz za nim Peter'a.
- Podejrzanie długo wam to zajęło. - uśmiechnąłem się, gdy dosiadali się koło mnie.
- Jakaś kobieta poprosiła mnie o papierosa, więc jej dałem, a wtedy Nico zaczął z nią rozmawiać. - powiedział Peter.
- Niegrzecznie byłoby przerywać od razu rozmowę, czekaliśmy, aż pójdzie. - wyjaśnił Ray.
- Pizza powinna zaraz być.
- Nie zapomniałeś o podwójnym serze?
- Ależ skąd, powtórzyłem to kilka razy. No, opowiadajcie, jak tam wam życie mija? - spytałem krzyżując ręce.

<Ray, Peter?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz